Skip to content

Talking

I dared to finally talk to you,
so honestly and from the heart.
I knew it would be a difficult conversation.

I did not know, however, that it would be so difficult both for me and for you.
Emotions took over, yes, whole lot of emotions, The Mount Everest of feelings.

It was a tsunami that was a mixture of words, tears and gestures.
I dumped it all on you suddenly and without warning.   
No one could have withstood it. You were without a chance.
Hug me please.

I need to take a breath, I’m suffocating.
You stand speechless, not sure what to say.
Astonishment, fright, disbelief and trying to rationally gather your thoughts.
Now it is impossible. I know.

I confessed a while ago a love that had no right to be born, that has no right to survive.
And what can I say?

I love, I’m sorry, let’s pretend this conversation didn’t happen at all?
I also have a blank in my mind.
I do not know what will happen next, will there be any next at all?

Odważyłem się wreszcie z Tobą porozmawiać, tak szczerze i od serca.
Wiedziałem że będzie to trudna rozmowa.

Nie wiedziałem jednak, że aż tak trudna
zarówno dla mnie jak i dla Ciebie.
Emocje wzięły górę, tak, cała góra emocji, Mount Everest uczuć.

To było tsunami będące mieszaniną słów, łez i gestów.
Zrzuciłem to wszystko na Ciebie nagle i bez ostrzeżenia.   
Nikt by tego nie wytrzymał.
Byłaś bez szans.
Przytul mnie proszę.

Muszę wziąć oddech, duszę się.
Stoisz bez słowa, nie wiesz co powiedzieć. Zdziwienie, przerażenie, niedowierzanie i próba racjonalnego zebrania myśli.
Teraz jest to niemożliwe. Wiem.

Wyznałem przed chwilą miłość, która nie miała prawa się narodzić, która nie ma prawa przetrwać.
A cóż ja mam powiedzieć?

Kocham, przepraszam, udajmy że tej rozmowy w ogóle nie było?
Ja też mam pustkę w głowie.
Nie wiem co będzie dalej, czy w ogóle będzie jakieś dalej?

Published inTalking2Myself